(...)To zależy jaki widzę patrol, bo jest ich już dzisiaj tyle, że głowa boli. Przede wszystkim jest to policja, dzięki której każdy mijający radiowóz zastanowi się, czy ma włączone światła, zapięte pasy itd. Oznakowany patrol właśnie do tego pobudza. - Emil Rau
Inne ciekawe i trochę już mądrzejsze fragmenty wywiadu:
Przeciętny polski kierowca jest perfekcjonistą, choć porusza się po drogach w skandalicznym stanie. Mamy absurdalny trend do rygorystycznego przestrzegania przepisów. W Berlinie kompletnie nikogo nie dziwi, że samochód wjechał na skrzyżowanie na żółtym świetle. Stoją policjanci i nie reagują, bo nie dochodzi do żadnych zdarzeń. To polska, urzędnicza specyfika każe przestrzegać przepisy w sposób rygorystyczny.
Spada liczba osób, które giną w wypadkach. Ale nie dlatego, że przybywa fotoradarów. One dają tylko dodatkową kasę burmistrzom. Bezpieczeństwo podnoszą wyłącznie dobre drogi - autostrady i drogi ekspresowe. W Niemczech jest bardzo dużo wypadków, ale tam kierowca odbija się od barierek, a u nas wpada albo na czołówkę, albo na drzewo.
W 2010 roku, kiedy zaczynałem strażnicy zachowywali się inaczej. Trzeba tu wspomnieć o tym, co się dzieje z mentalnością zwykłego człowieka, kiedy zakłada mundur. Są badania, które pokazują, że po prostu odbija mu palma. Każdy strażnik, który miał założony mundur i stawał naprzeciwko mnie, uważał, że jest trzy poziomy wyżej ode mnie.
Moja wiśniowa skoda pojawiając się w okolicach Kołobrzegu sprawia, że w magiczny sposób w promieniu 100-200 km rozprzestrzenia się informacja, że jestem. Efekt? Nigdzie nie było żadnego fotoradaru, nawet tam, gdzie stał dosłownie zawsze.
Do każdego programu biorę inny samochód. Białe, czarne, kombi i tak dalej. Dzięki temu mogę sobie spokojnie stanąć i zarejestrować z ukrycia, w jaki sposób jest ustawiony fotoradar i jak zachowują się strażnicy.
Od początku pracuję w kamizelkach z napisami: "Polowanie na jelenie", "Punkt poboru opłat", czy "Uwaga na sępy". Wyemitowaliśmy ich już około 300 sztuk, a każdy strażnik, który zobaczy jedną z nich, automatycznie myślą, że to ja - Emil. Powstało już nawet słowo "emile". Na forach internetowych dla strażników miejskich pisze się zwrot "pojawiły się emile". To nie musi chodzić już o mnie.
|